Już nie wojna i jeszcze nie pokój. Fascynująca podróż po dwunastu miesiącach strachu, nadziei, euforii i rozczarowania. Najnowsza książka Magdaleny Grzebałkowskiej - autorki bestsellerowych "Beksińskich. Portretu podwójnego" - to reporterska opowieść o najbardziej dramatycznym roku XX stulecia. Autorka wkracza na ziemie przez chwilę niczyje, albo właśnie zagarnięte przez nową władzę, by przyjrzeć się z bliska losom ostatnich żyjących świadków tamtego czasu. Ludzi, którzy gonieni strachem próbowali się przedrzeć przez skuty lodem Zalew Wiślany (było ich pół miliona), przesiedleńców, którzy w swoich nowych domach zastawali jeszcze ich poprzednich właścicieli, wychowanków otwockiego domu dziecka dla ocalonych z Holocaustu, szabrowników, dla których wyzwolone tereny stały się gigantycznym sklepem Ikei, ludziom, którzy o włos wyprzedzili własną śmierć. Oddaje głos ofiarom, chociaż i katom poświęca sporo miejsca - zwłaszcza kiedy może dzięki temu pokazać powojenne pomieszanie ról i losów. "1945. Wojna i pokój" to książka, dzięki której historia sprzed 70 lat znów jest na wyciągnięcie ręki.
UWAGI:
Bibliogr. s. 399-[403]. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Już nie wojna i jeszcze nie pokój. Fascynująca podróż po dwunastu miesiącach strachu, nadziei, euforii i rozczarowania. Najnowsza książka Magdaleny Grzebałkowskiej - autorki bestsellerowych "Beksińskich. Portretu podwójnego" - to reporterska opowieść o najbardziej dramatycznym roku XX stulecia. Autorka wkracza na ziemie przez chwilę niczyje, albo właśnie zagarnięte przez nową władzę, by przyjrzeć się z bliska losom ostatnich żyjących świadków tamtego czasu. Ludzi, którzy gonieni strachem próbowali się przedrzeć przez skuty lodem Zalew Wiślany (było ich pół miliona), przesiedleńców, którzy w swoich nowych domach zastawali jeszcze ich poprzednich właścicieli, wychowanków otwockiego domu dziecka dla ocalonych z Holocaustu, szabrowników, dla których wyzwolone tereny stały się gigantycznym sklepem Ikei, ludziom, którzy o włos wyprzedzili własną śmierć. Oddaje głos ofiarom, chociaż i katom poświęca sporo miejsca - zwłaszcza kiedy może dzięki temu pokazać powojenne pomieszanie ról i losów. "1945. Wojna i pokój" to książka, dzięki której historia sprzed 70 lat znów jest na wyciągnięcie ręki.
UWAGI:
Bibliogr. s. 399-403. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Już nie wojna i jeszcze nie pokój. Fascynująca podróż po dwunastu miesiącach strachu, nadziei, euforii i rozczarowania. Najnowsza książka Magdaleny Grzebałkowskiej - autorki bestsellerowych "Beksińskich. Portretu podwójnego" - to reporterska opowieść o najbardziej dramatycznym roku XX stulecia. Autorka wkracza na ziemie przez chwilę niczyje, albo właśnie zagarnięte przez nową władzę, by przyjrzeć się z bliska losom ostatnich żyjących świadków tamtego czasu. Ludzi, którzy gonieni strachem próbowali się przedrzeć przez skuty lodem Zalew Wiślany (było ich pół miliona), przesiedleńców, którzy w swoich nowych domach zastawali jeszcze ich poprzednich właścicieli, wychowanków otwockiego domu dziecka dla ocalonych z Holocaustu, szabrowników, dla których wyzwolone tereny stały się gigantycznym sklepem Ikei, ludziom, którzy o włos wyprzedzili własną śmierć. Oddaje głos ofiarom, chociaż i katom poświęca sporo miejsca - zwłaszcza kiedy może dzięki temu pokazać powojenne pomieszanie ról i losów. "1945. Wojna i pokój" to książka, dzięki której historia sprzed 70 lat znów jest na wyciągnięcie ręki.
UWAGI:
Bibliogr. s. 399-[403]. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
To przejmująca i pełna barwnych relacji z pierwszej ręki opowieść o rozpadzie reżimu spod znaku Stalina i Bieruta - o kulisach powstawania legendarnego Kanału Andrzeja Wajdy, o tragicznym Poznańskim Czerwcu widzianym oczami lekarzy i pielęgniarek ratujących rannych, o przebudzonych ze stalinowskiej nocy i bijących się w piersi pisarzach, miłości w czasie rewolucji na Węgrzech, i wypuszczonych na fali odwilży więźniach, którzy próbują na nowo urządzić sobie życie oraz ubekach, którym zawalił się świat i z bijących zmieniają się w bitych. To również nocna wędrówka szlakiem modnych warszawskich knajp i historia o euforii dziennikarzy, którzy zaczęli po prostu pisać prawdę. To był rok smutny jak losy ofiar stalinizmu i kolorowy niczym jazz i skarpetki bikiniarzy.Rok 1956 pokazał, że restrykcyjny sowiecki system słabnie pod naporem społecznych protestów. Filmowcy przebudzili się wcześniej: mieliśmy do pokazania wojnę, nasz temat do opowiedzenia światu, a język obrazu utrudniał cenzurze, która ściga słowa, niedopuszczanie naszych filmów na ekrany. Niezapomniany rok 1956 znalazł swój obraz w tej ze wszech miar ważnej książce.ANDRZEJ WAJDA, reżyserRok ów, 1956, jak rzadko który, był rokiem wielkiego przełomu. Społeczeństwo polskie odetchnęło głębiej i swobodniej, tysiące więźniów politycznych wyszły na wolność, a Polacy zjednoczyli się wokół epizodycznie charyzmatycznego przywódcy... Dla takich jak ja, podobnie jak dla ludzi z "Po Prostu" czy STS-u, był to rok nadziei na ustrój, który wyrówna niesprawiedliwość społeczną i naprawi ludzkie krzywdy. Dlatego gdybym sam miał pisać o 1956 roku, chyba nie uniknąłbym nostalgicznej nuty. Ale Piotr Bojarski jest o ponad czterdzieści lat młodszy i na wybranych tematach testuje epokę i ludzi. Zadaje pytania, które mnie wydałyby się nietaktowne lub brutalne. Weryfikuje nasze marzenia, konfrontując je z rzeczywistością.MARIAN TURSKI, historyk i dziennikarz
UWAGI:
Bibliogr. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Major "Kotwicz" pozostaje do końca w okrążonych przez NKWD Surkontach. Młodzi żołnierze z Szarych Szeregów bez jednego wystrzału uwalniają swego kolegę z komunistycznego więzienia w Łowiczu, wypuszczając na wolność kilkudziesięciu innych więźniów. Młodzi podchorążacy pod Kuryłówką roznoszą w ataku na bagnety sowieckich frontowych weteranów.
15 największych bitew Żołnierzy Wyklętych. Rozbijane komunistyczne więzienia, ataki na bagnety i inne spektakularne akcje. Niezłomność, odwaga, braterstwo broni, miłość do Ojczyzny. Unikatowe mapy z planami dyslokacji wojsk i kierunków uderzeń. Archiwalne dokumenty i niepublikowane wcześniej zdjęcia uczestników walk. Kulisy ubeckich operacji. Przełomowe momenty walk. Powojenne, najczęściej tragiczne losy uczestników walk.
UWAGI:
Bibliogr. s. 515-520.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Żołnierze antykomunistycznego powstania - z ryngrafami z Matką Bożą na piersiach i orłami w koronie na wojskowych czapkach, po wojnie walczyli z nowym sowieckim okupantem. Nie zgadzali się na zniewolenie Polski i pozostali do końca wierni Niepodległej Rzeczypospolitej. W ostatecznie przegranej walce odnieśli wiele zwycięstw. Potrafili skutecznie ochraniać Polaków przed samowolą komunistycznej władzy. Rozbijali więzienia i areszty, uwalniając zatrzymanych przez Urząd Bezpieczeństwa i Milicję Obywatelską. Atakowali posterunki MO, siedziby UB i urzędy, paraliżując działanie komunistycznej administracji. Wygrywali bitwy z grupami operacyjnymi KBW, UB, MO i NKWD.
UWAGI:
Bibliografia strony 297-301. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Czas kukułczych gniazd jest właściwie bezpośrednią kontynuacją Syberiady Polskiej - jej nieomal drugim tomem. Największą wartością tej powieści jest szerokie i wnikliwe zobrazowanie procesu wtapiania się przybyszów w nową dla nich sytuację cywilizacyjną, obyczajową, społeczną i polityczną, kształtującą się na zachodnich kresach Polski w pierwszym okresie powojennym. I proces ten obejmuje uchodźców czy też przesiedleńców z różnych stron. Czas... jest również pod wieloma względami odkrywczy. Ukazuje z wielką pisarską szczerością i odwagą tragedię niemieckiej ludności "Ziem Odzyskanych". Ludność ta w dużym stopniu zbiegła jeszcze przed nadejściem Armii Czerwonej i Wojska Polskiego, ponosząc w toku tej ewakuacji wielkie straty i rozliczne cierpienia. Przejmuje goryczą tytuł powieści, bo oto niemal wszyscy wysiedleńcy-tułacze, w tym mieszkańcy Zielonego Pola, trafiają do "cudzych gniazd", tyle że sami wychowują przywiezione z sobą, lub zrodzone już w nowym miejscu osiedlenia, własne potomstwo. [Wacław Sadkowski - fragment recenzji]
UWAGI:
Kontynuacja "Syberiady Polskiej".
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Czas kukułczych gniazd jest właściwie bezpośrednią kontynuacją Syberiady Polskiej - jej nieomal drugim tomem. Największą wartością tej powieści jest szerokie i wnikliwe zobrazowanie procesu wtapiania się przybyszów w nową dla nich sytuację cywilizacyjną, obyczajową, społeczną i polityczną, kształtującą się na zachodnich kresach Polski w pierwszym okresie powojennym. I proces ten obejmuje uchodźców czy też przesiedleńców z różnych stron. Czas... jest również pod wieloma względami odkrywczy. Ukazuje z wielką pisarską szczerością i odwagą tragedię niemieckiej ludności "Ziem Odzyskanych". Ludność ta w dużym stopniu zbiegła jeszcze przed nadejściem Armii Czerwonej i Wojska Polskiego, ponosząc w toku tej ewakuacji wielkie straty i rozliczne cierpienia. Przejmuje goryczą tytuł powieści, bo oto niemal wszyscy wysiedleńcy-tułacze, w tym mieszkańcy Zielonego Pola, trafiają do "cudzych gniazd", tyle że sami wychowują przywiezione z sobą, lub zrodzone już w nowym miejscu osiedlenia, własne potomstwo. [Wacław Sadkowski - fragment recenzji]
UWAGI:
Kontynuacja "Syberiady Polskiej".
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
"Bunkier zbudowałem w gęstym lesie między Hutą Krzeszowską a wioską Ciosmy, na małym wzgórzu porośniętym sosnami i świerkami. Zrobiłem go przy pomocy dwóch pewnych ludzi. Oni już nie żyją. Najpierw przygotowaliśmy materiał: bale świerkowe, papę. W nocy wykopaliśmy dół. Powała została zrobiona z bali, na nie położona papa, żeby nie przemakało. Na bunkrze posadziłem świerki. Wchodziło się przez otwieraną od wewnątrz klapę, na której rósł mech, tak że nic nie było widać. Do środka schodziło się po schodkach. W bunkrze można było stać, miał ze dwa metry wysokości. Z deszczułek zrobiłem dwa wywietrzniki na wywiew i nawiew, żeby przepływało świeże powietrze: było więc czym oddychać i mogła się palić lampa naftowa. Wywietrzniki były dobrze zamaskowane, pod pniem drzewa, nie było ich widać. W środku była studzienka, z półtora metra głęboka, wykopana w ziemi i obłożona deszczułkami. Gromadziła się w niej woda, którą gotowałem. Miałem maszynkę spirytusową i zawsze zapas paliwa do niej. Ubikacja to była beczułka żelazna z pokrywą. Opróżniałem ją, jak była odwilż. Miałem łóżko do spania i pierzynę do przykrycia. Były półki na ścianach i wieszaki z rogów koziołków. Miałem zapasy jedzenia na zimę. Zamykałem się w bunkrze i z niego nie wychodziłem, żeby nie zostawiać śladów na śniegu" - fragment książki
UWAGI:
Bibliografia na stronach 319-325. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Mazury zaraz po wojnie - miłość w oku cyklonu To niezwykła powieść, która od pierwszych stron zjednuje sympatię czytelnika dla pułkownika Bronowicza i małego Tomka, dla Urszuli, Wasyla i wielu innych postaci, które usiłują od nowa zbudować swój świat w Lipowie na Mazurach w parę lat po wojnie. Miarą postępowania tych ludzi jest przyzwoitość, ale i stają oni przed potężnymi wyzwaniami i równie wielkimi namiętnościami. Jak sobie poradzą z zagrożeniami stalinowskiej epoki, kiedy świat jest tak piękny pod Lutnią, cudownym gwiazdozbiorem letniego nieba.
Jest to w końcu powieść o niespodziewanym �?� niezwykłym dla obojga �?� spotkaniu starego mężczyzny z młodą kobietą. O tym, jak ich życie zmienia się, jak za dotknięciem czułej ręki. Czy była to tak zwana wielka miłość? Nie wiem. Nie wiem nawet, czy możliwe jest jeszcze wiarygodne opisanie "wielkiej miłości" �?� dziś w XXI wieku" (Kazimierz Orłoś)
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni